Portfolio

Edyta i Damian

Ślub to coś zdecydowanie więcej niż tylko formalna uroczystość; to także radosna podróż życia, pełna miłości i przygód… No, ale to tyle, jeśli chodzi o wzniosłe teksty. Wolimy raczej skupić się na uroczystości ślubnej, jaką mieliśmy możliwość fotografować u Edyty i Damiana. Dodam, że nie bez przyjemności! 🙂

Z Edytą i Damianem poznaliśmy się dopiero dzień przed ślubem przy wieczornej kawce omawiając szczegóły uroczystości. Prawdę mówiąc średnio lubimy taki układ… wolimy poznać się wcześniej, najlepiej podczas sesji narzeczeńskiej kiedy to zakochańce mogą zabaczyć jak pracujemy, poznać nas i nasze poczucie humoru, tak by w dzień ślubu do minimum ograniczyć stres związany z obecnością fotografa. Oczywiście to działa w obie strony. Na szczęście, trafiliśmy na tak otwartą i zwariowaną parę, że szybko zaczęliśmy mówić tym samym językiem! 🙂

Dzień Ślubu Edyty i Damiana okazał się jednym z gorętszych dni w roku, co początkowo budziło w nas pewien przestrach. Widać było to już od samego rana, ponieważ wszystkie wiatraki „chodziły” jak szalone. Na szczęście, kiedy przebywaliśmy na sali, z ratunkiem przyszła nam sprawnie działająca klimatyzacja! W takiej sytuacji w ogóle nas nie dziwiło, że na początku mało kto chciał w taki upał w ogóle wyjść na zewnątrz. Dopiero później sytuacja uległa pewnej poprawie i zrobiło się przyjemnie, aczkolwiek wciąż mogliśmy jedynie pomarzyć o kojącym chłodzie podczas przebywania na świeżym powietrzu.

Wszystko zaczęło się spokojnie, Edyta była jeszcze u fryzjera, zaś Damian nie nudził się, bawiąc się z dziećmi w ogródku przydomowym. Rzecz jasna, przygotowania do uroczystości ślubnej trwały na całego… a nas ciągle jeszcze trapiła wysoka temperatura na zewnątrz. Jednak szybko trzeba było wziąć się w garść, nie zważać na upał i brać się do roboty! 🙂

Powoli, spokojnie, bez paniki — wszyscy zaczęli przygotowywać się do ceremonii. Jednym z piękniejszych momentów tego dnia był moment kiedy Zuzia, córeczka Pary młodej chciała przymierzyć suknie Edyty!

Ceremonia w zabytkowym kościółku w Kamionaczu była absolutnie magiczna — tego jesteśmy pewni. Tak czy inaczej, był to dopiero początek wielkiej uroczystości weselnej. Przyjęcie weselne odbyło się bowiem niedaleko, w urokliwej sali plenerowej Dworu Kamionacz, gdzie na zgromadzonych gości chłód klimatyzacji oraz świetna zabawa! 🙂

Pierwszy taniec w gęstym dymie okazał się po prostu niezapomniany, a cały dzień był wypełniony niepowtarzalną atmosferą. Kulminacją wieczoru był tort podany w ogrodzie oraz taniec ze świecami, to wszystko można określić jednym słowem – PETARDA!

 

Sala: Dwór Kamionacz
Film: Paweł Bomba
Zespół/wodzirej: InTheMoonlight DJ